Na początku traktowałam te rekolekcje tylko jako nowe doświadczenie, gdyż nie wierzyłam do końca, że można rozmawiać z Bogiem tańcząc. Jednak czas adoracji wszystko zmienił. Doświadczyłam na nowo obecności Pana Jezusa i tego, że mój taniec podoba się Jemu. Kiedy skupiałam się tylko na tym, żeby się nie pomylić, nie mogłam odnaleźć kontaktu z Bogiem. Odkryłam, że mój taniec podoba się Bogu, wtedy gdy myślę tylko o Nim, a nie wtedy gdy nie robię błędów. Tańcząc próbowałam wykonywać jak najdoskonalsze ruchy wielbiąc Pana i sprawiało mi to radość. Chwała Panu!
Odkryłam na nowo oblubieńczą miłość mojego Pana. Jezus naprawdę dotyka serca, zalewa człowieka Swoją obecnością i miłością, taką, jakiej żaden człowiek dać nie może. Doświadczyłam dużo życzliwości, dobroci od ludzi, otwarcia i służby wzajemnej. Wieczorne rozmowy z wartościowymi ludźmi też zbliżały do Boga. Odkryłam, że piękno Boga jest we mnie i tylko to jest ważne, co jest Jego. Doświadczenie, że się Jemu podobam, taka, jaka jestem, niepewna siebie, daje pełnię pokoju. To jest niesamowita łaska. Zrozumiałam, że On mnie taką właśnie kocha.
I zobaczyłam, że moje niewierności w świetle Jego miłości mają zupełnie inny wymiar.
To był błogosławiony czas!
Jestem muzykalna i lubię tańczyć. Podczas rekolekcji okazało się jednak, że trudno mi się dostosować do wskazówek uczących tańca, byłam sztywna i tańczyłam nierytmicznie. Wolałabym tańczyć sama. Trudno było mi patrzeć komuś w oczy bez skrępowania i obawy przed oceną. Dotyk rąk? trudne.
Chciałam "ładnie tańczyć", ale zapominałam, że to modlitwa.
Poprzez taniec doświadczyłam, że "jestem też ciałem" i że w ten sposób modlę się cała. Nie na kolanach czy siedząc, ale cała-tańcem.
Dziękuję. Myślę, że to początek...
Przyjechałem na te rekolekcje nie wiedząc do końca w czym będę uczestniczył. Chciałem spędzić czas z Bogiem, no i nauczyć się nowej formy modlitwy. Zobaczyłem, że można się modlić całym ciałem.
Motyw piękna najbardziej przemówił do mnie w kontekście "Jesteśmy piękni, Twoim pięknem, Panie". Rekolekcje, choć krótkie, pomogły mi otworzyć się bardziej na moje ciało, na zaakceptowanie siebie w swojej cielesności, pozbycie się w dużym stopniu wstydu i nieśmiałości, by chwalić Boga tańcem. Doświadczyłem tego, że modlitwa powinna być żywa, szczera i w pełni oddana. To był dla mnie czas ogromnej łaski. Bardzo wartościowy czas. Dziękuję!
Podczas tych rekolekcji doświadczyłam, że Bóg przez taniec otwiera mnie na siebie i innych, uwalnia, integruje, ogarnia swą łaską całe moje ciało. Gdy tańczę dla Niego, modlę się całym sobą, czuję się jak dziecko, którym Bóg się cieszy. Taniec dla Pana sprawił, że inne osoby stały się dla mnie bardziej obecne, przestały być mi obojętne. Mam nadzieję, że to, co tutaj otrzymałam będzie owocować w moim życiu, bym była Jego wolnym dzieckiem. Chwała Panu!
Pan Jezus pozwolił mi doświadczyć niesamowitego czasu. Dotykał mnie w sferze ludzkiej. Taniec pozwolił mi odblokować, choć troszkę, swoje ciało. Dotyk braci pozwolił mi przekroczyć próg lęku przed ludźmi, a głębokie spojrzenie brata pozwoliło doświadczyć, że jestem piękna. To spojrzenie brata zanurzyło mnie w miłosnym spojrzeniu Boga, pełnym podziwu, zachwytu, miłości. Modlitwa tańcem stała się dla mnie środkiem, który nie dość, że przez samą swoją strukturę jest terapią, to nade wszystko jest dla mnie narzędziem przepływu Bożej miłości na moje ciało, kobiecość, płciowość, seksualność-uzdrawiając te sfery.
Modlitwa przez taniec to wspaniałe doświadczenie, żałuję tylko, że nie mogłam się nim szczerze cieszyć i uwielbiać Boga przez całe rekolekcje, ale to tylko z mojej winy. Miałam w sobie mnóstwo złości i nienawiści; tak dużo, że aż nie mogłam wytrzymać w kościele, a co dopiero przed Panem Jezusem (Najświętszy Sakrament). Taniec pomógł mi się tego po części pozbyć.
Doświadczyłam wspólnoty-takiej prawdziwej, autentycznej, która chwali Boga. To dla mnie duże przeżycie. Doświadczyłam prawdziwej radości. Dziękuję Wam za to, że pomogliście mi ten czas tak przeżyć poprzez swoją posługę. Każdy jest wielkim darem Boga.
Taniec uwielbienia to moje wyznanie miłości i pełne wdzięczności oddanie całej siebie, wszystkiego, co otrzymałam od Niego za darmo... czego jest tak wiele.... co jest tak piękne... Ta modlitwa uczy mnie pokory... Oczyszcza mnie ze mnie, pozwalając by modlił się we mnie... On. Chwała Panu!