Na te rekolekcje przyjechałam z lękiem i nieco sceptycznie nastawiona, ale Jezus bardzo szybko sobie z tym poradził. Doświadczyłam bardzo namacalnie Jego obecności, szczególnie na adoracji. Taniec przed Jezusem otworzył mnie na Niego i na Jego miłość. Chwała Panu!
Dzięki tym rekolekcjom odkryłam, że modlitwa tańcem pomaga mi w moim przeżywaniu modlitwy. Bardzo chciałabym, żeby stała się ona stałym elementem mojej modlitwy. Pierwszy raz doświadczyłam, że taniec uzewnętrznia to, z czym mam problem.
Pierwsza myśl była taka, że lubię taniec i może warto zobaczyć, nauczyć się takiego tańca, którym można podzielić się w swojej wspólnocie.
Dopiero na rekolekcjach odkryłam, że tańcem można się modlić, że to sposób uwielbienia Boga. Poprzez taniec Pan Bóg ukaja i raduje moją duszę.
Głęboko przeżyłam sobotni Namiot Spotkania. Poczułam się dobrze we wspólnocie tańczącej i akceptującej się wzajemnie.
Wspaniała atmosfera braterstwa i jedności, miłości wzajemnej, Bożej miłości i Bożej radości. Dziękuję za świadectwo wiary Diakonii. Przeżyłam piękne chwile, odprężyłam się duchowo, psychicznie i fizycznie. Odkryłam na nowo, że moim ciałem – takie, jakie jest – mogę chwalić Pana we wspólnocie z innymi. Diakonia dołożyła wszelkich starań, aby organizacyjnie wszystko było ok. Jestem bardzo zadowolona i miło zaskoczona charakterem rekolekcji. Dziękuję! Przyjadę znowu!
Rekolekcje były okazją do lepszego przyswojenia sobie znaczenia kroków i gestów, tak abym mogła się nimi głębiej modlić. Rekolekcje miały one dla mnie „powtórkowy” charakter, bo byłam na nich już trzeci raz. Bardzo ważny był też dla mnie temat tych rekolekcji. Temat zaufania wysuwał się ostatnimi czasy na plan pierwszy w mojej osobistej relacji z Bogiem i mam poczucie, że owoce tego weekendu dotrą do mojej świadomości, choć być może będzie to z dużym opóźnieniem czasowym.
Odkryłam, że taniec jest tym, czego brakowało mi do pełni modlitwy. Dowiedziałam się, Żydzi tańcząc wielbili Boga, a każdy krok, ruch w tańcu dla Boga ma swoje znaczenie.
Był to czas bardzo potrzebny. Mogłam „naładować akumulator”, serduszko, by wrócić do domu i modlić się poprzez taniec. Czas ten był piękny, choć trochę trudny, bo przeżywam bolesny okres w życiu. Wiem, że te rekolekcje to dar – dany i zadany - a skoro zadany to musze go dobrze wykorzystać.
Tym razem Pan nauczył mnie pokory. W tańcach, które uważałam za wyuczone, myliłam kroki. Cieszę się z tych doświadczeń, bo to uczyło mnie też dystansu i tańca w wolności dziecka Bożego. Chwała Panu!
Czułam się bardzo swobodnie i dobrze. Jeden taniec szczególnie otworzył we mnie coś dla mnie bardzo ważnego i pozwolił to oddać Panu. Ufam, że właśnie tym tańcem „Śpiewam pieśń” będę się modlić w tej trudnej mojej sprawie. Dziękuję Wam!
Pan Bóg pozwolił mi odkryć Jego obecność w tańcu. Pozwolił spojrzeć na moje ciało z radością. Odkryłem, że taniec dla Boga otwiera jeszcze bardziej moje serce, moją duszę. Modlitwa dzięki temu jest bardziej radosna i szczera. Chwała Panu!