Chyba najpiękniejszym owocem tych rekolekcji dla mnie było odkrycie, że Pan Bóg naprawdę jest w drugim człowieku. Wcześniej wydawało mi się, że w to wierzę, że mam to przekonanie w sobie, ale dopiero tutaj nauczyłam się dostrzegać piękno drugiej osoby. To dotknęło mojego serca i dzięki temu inaczej postrzegam bliźnich – widzę w nich Boga.
Dziękuję bardzo za ten czas, który mogłam tu przeżyć. Czułam, że Pan Bóg naprawdę jest wśród nas obecny.
Dziękuję Bogu, że mnie tu przyprowadził i pokazaliście mi jak można Go chwalić. Nie mogę napisać wszystkich swoich przeżyć. Wiem, że Bóg musiał mnie przygotować na to spotkanie z modlitwą prze taniec. Musiał poczekać, aby to nie taniec był na pierwszym miejscu. Teraz przeżywam wielką trudność w powtarzaniu choreografii, ponieważ zawsze tańczyłam spontanicznie i improwizowałam, tworzyłam swoje układy tylko dla mnie. Jest to dla mnie niezła przeróbka. To tak jakby ktoś uczył mnie rozmawiać z Bogiem swoimi słowami, pieśniami, weszłam w inny świat modlitwy. Najwspanialsze jest dla mnie to, że Bóg prowadzi mnie przez te przeżycia i jest tak blisko. Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy są tu ze mną.
Czas tych rekolekcji był dla mnie duchowym odpoczynkiem, na który czekałam od sierpnia. Początek roku szkolnego bardzo zachwiał moim życiem duchowym. Mam nadzieję, że po tym czasie wszystko wróci do normy. Na każdych rekolekcjach inaczej przeżywam modlitwę tańcem, chyba bardziej dojrzale. Staram się ofiarowywać każdy taniec w innej intencji. Czas tańca jest też dla mnie uzdrawiający. Dzięki konferencjom będę się starał dojrzeć oblicze Boga w drugim człowieku.
Podczas trwania tych rekolekcji na nowo otworzyłam się na Boga. Długo żyłam z Nim tak na „sucho” - nie potrafiłam się modlić, coraz bardziej stawałam się obojętna na modlitwę. Ogólnie kochałam taniec, śpiew. Pamiętam, jakiej przemiany doznałam i jakie owoce zyskałam ostatnim razem. Odkryłam na nowo moją modlitwę, jej sens, dialog między mną a Bogiem, poczułam Jego nieskończoną Miłość. Doświadczyłam bezpieczeństwa, że On ogarnia całe moje ciało. Bardzo potrzebowałam odnowy mojego ducha i otrzymałam to, o co prosiłam Boga. Oczyścił mnie z wszystkiego, czego pragnęłam i na nowo odkryłam, że jestem Jego ukochanym dzieckiem. Dzięki za wszystko!
Dziękuję Panu, że mnie tu przyprowadził, za was. Żebym nie traciła nadziei i dała Mu się prowadzić.
Faktycznie czegoś wciąż ostatnio szukałam, ale na tych rekolekcjach odkryłam, że nie czegoś tylko KOGOŚ, a tym Kimś jest Jezus. Doświadczyłam ogromnego rozluźnienia, pokoju serca. Wierzę, że Chrystus uzdrowił we mnie lęk, który wciąż nie pozwalał mi się zatrzymać i z Nim pobyć. Łzy, które płynęły mi z oczu były spowodowane poruszeniem mego serca i umysłu przez teksty śpiewanych pieśni z towarzyszącymi im tańcami. To był Boży dotyk. Poczułam się znów bardzo blisko Boga, zobaczyłam Jego oblicze w drugim człowieku. Potrzebowałam też ciepłego, pełnego radości i zrozumienia spojrzenia i niejednokrotnie Jezus mnie nim obdarował przez moje siostry i braci, których tu dane było mi poznać. Dziękuję Dobremu Bogu za ten piękny czas, który mi podarował, dziękuję za Diakonię Tańca i ufam, że Jezus będzie Was wspierał w szerzeniu tego dzieła – przybliżania ludzi przez taniec do Niego samego. Zapewniam o modlitwie i proszę o nią. Z uśmiechem - Nela
„Szukam o Panie Twego oblicza”. Ten fragment, jak i cały PS 27, od paru miesięcy Bóg przywołuje do mnie w różny sposób – na modlitwie osobistej, wspólnotowej i teraz również na rekolekcjach. Pozwolił mi doświadczyć po raz kolejny Jego Najdoskonalszej Miłości. Utwierdził w przekonaniu, że w Nim mogę osiągnąć pełnię szczęścia!
Jego Oblicze stało się uzdrawiające i dające wiele nadziei na nadchodzący czas. Pozwolił mi zrozumieć, że Jego spojrzenie na mnie jest pełne miłości. Nie patrzy na mnie przez pryzmat grzechu, czy niedoskonałości zewnętrznych. My jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo.
Taniec był wyrazem tej tęsknoty za Jego Obliczem, bliskością, ale też wyrazem radości z powodu Jego miłości, jaką wlewa w moje serce oraz przekonania, że w Jego oczach jestem drogocenną perłą. Pragnę by Bóg był uwielbiony w moim ciele jak i w mojej duszy.
Przyjechałam tutaj by spotkać się z NIM. I tak się stało. To dla mnie najważniejsze, że mogłam stanąć przed Jego obliczem i wiem, że z pokojem w sercu mogę zaproponować taką formę modlitwy innym. Jest bardzo wartościowa i włącza całego człowieka w dialog z Bogiem.
Bardzo dziękuję Bogu za ten czas, że dane było mi tu być. Dziękuję za spotkanych ludzi. Doświadczyłam pięknego spotkania z Bogiem. Szczególnie tańce ze śpiewem do Ducha Świętego poruszały moje wnętrze. Dotknęły mnie też słowa konferencji, szczególnie o byciu człowiekiem zintegrowanym oraz o tym, aby pozostawać przy świetle. Potrzebowałam tego czasu. Bóg w swoim Duchu poruszał moje serce, przemieniał, oczyszczał. Uwielbiam Go!
Byłem na rekolekcjach pierwszy raz. Przyjechałem sam i nie czułem żadnego strachu przed przyjazdem, bo wiedziałem, że mam tutaj być, że Pan tego chce. Jestem tancerzem. Jestem niezwykle szczęśliwy i wdzięczny Panu, że mogę połączyć moją pasję z modlitwą. Modlitwa jest oczywiście ważniejsza. Wychwalam i wielbię Pana za to piękne ciało, który mnie obdarzył. Na rekolekcjach była adoracja, na której mogłem tańczyć przed Nim ukrytym w Przenajświętszej Hostii. Pomimo moich wewnętrznych przeczuć, myśli i wyobrażeń nie było na tej modlitwie wielkich fajerwerk, ani nic nadzwyczajnego. Była to niezwykle piękna modlitwa uwielbienia, gdzie doświadczyłem Boga i Jego miłości. Podoba mi się ta forma modlitwy, w której mogę uwolnić swoje ciało. Dziękuję Duchowi Św., że mnie obdarzył takim, a nie innym charyzmatem i że mnie tutaj przysłał. Chwała Panu! Piotr