X. Agape

czyli piękna miłość, którą Duch Święty rozlewa w sercach naszych,
dzięki której osoba może odnaleźć się w pełni
przez bezinteresowny dar z siebie dla Boga i bliźnich,
jest najwyższą formą świadectwa i urzeczywistnienia się osoby;
dlatego poprzez stałą metanoię,
przekreślenie swego egoizmu,
naśladowanie Chrystusowego Krzyża
chcę wdrażać się w postawę bezinteresownej służby – diakonii,
służąc na wzór Syna Człowieczego wspólnocie Kościoła.

Miłość podstawowym obowiązkiem i pragnieniem

96

Miłość – agape, jest podstawowym pragnieniem człowieka. Bóg złożył w twoje serce pragnienie miłości: kochania i bycia kochanym. Ta miłość rozlana jest przez Ducha Świętego i w niej odnajdujesz Boga.

Miłość zarówno Boga, jak i bliźniego jest pierwszym przykazaniem (Mk 12,28-34). Nie jest to kwestia tylko twojego „zakochania się”, twoich pragnień, ale czymś bardziej podstawowym. Tego najbardziej oczekuje od ciebie Bóg (1J 3,11). Nie ma usprawiedliwienia, nie ma takich okoliczności, byś mógł powiedzieć, że nie musisz kochać. Żadna wina drugiego nie usprawiedliwia twojego braku miłości w stosunku do niego. Miłość jest decyzją, a nie tylko uczuciem.

Miłość fałszywie kojarzy się tylko z małżeństwem, albo szczególnie bliską przyjaźnią. Owszem, wiele gestów – szczególnie w małżeństwie – zarezerwowanych jest tylko dla tych dwojga osób, a ich wzajemna miłość wydaje się szczególną. Nie oznacza to jednak, że masz kochać tylko współmałżonka lub przyjaciela. Miłością masz obdarzać każdego, nawet nieprzyjaciół! Jesteś zobowiązany do miłości wszystkich, która się będzie wyrażać na tyle, na ile pozwala ci twój stan. To samo słowo agape – miłość jest użyte w stosunku do miłości Boga (Łk 11,42; J 5,42; 1J 2,5.15; 3,17; i in.), miłości w małżeństwie (Ef 5,25.28; Kol 3,19), miłości ludzi nawzajem do siebie (J 13,35; Rz 13,10; 1 Kor 13; 16,24; i in.), a nawet do miłości nieprzyjaciół (Mt 5,44), chociaż język grecki posiada więcej określeń na słowo „miłość” [1]. Na wątpliwość faryzeusza: kto jest moim bliźnim, to znaczy, kogo mam kochać jak siebie samego, Jezus wskazuje na wroga – Samarytanina, człowieka nieznajomego i obcego (Łk 10,30-37).

97

Zawsze jesteś winien drugiemu miłość, nigdy nie kochasz dostatecznie mocno.

Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa (Rz 13,8-10).

Nie możesz powiedzieć, że kochasz Boga, że masz głęboką z Nim relację, jeśli masz zamknięte serce na bliźniego (1J 4,20n). Rozwój twojej miłości do Boga, do siostry i brata – postępuje równolegle, jakby jedna i druga miłość była ze sobą połączona. Jeśli w sercu czujesz nienawiść, gniew, nieprzebaczenie, zgorzknienie względem jakiejś osoby, społeczeństwa, narodu, a mówisz równocześnie, że kochasz Boga – żyjesz w głębokiej iluzji. Na pewno nie rozwijasz się duchowo, nawet jeśli wydaje ci się, że jest inaczej. Twój postęp nastąpi nie przez zmianę innych, ale przez przebaczenie i miłość.

Masz miłować innych nie dlatego, że masz w sobie dość siły do miłości. Miłujesz, ponieważ Bóg sam pierwszy cię umiłował (1J 4,19). Miłość w tobie jest z Boga, dlatego masz miłować (1J 4,7). On jest źródłem twojej miłości. Niemożność kochania innych jest wynikiem zamknięcia na Boga. On kocha wszystkich tak samo (Mt 5,45), bo jest Miłością (1J 4,16a). Twoja miłość do innych wynika z trwania w Nim i przebywania Boga w tobie (1J 4,16b).

Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5,5).

Jeśli czujesz w sobie niemożność kochania – jest to sygnałem dla ciebie do coraz głębszego otwierania się na Boga.

Miłuj wszystkich, ponieważ z wieloma spotkasz się w niebie. Tam, wasze wzajemne relacje, będą miłością. Nie możesz nikomu odmówić miłości, bo nie będziesz się nadawać do Królestwa niebieskiego. Cóż Ojciec ma zrobić z tobą, jeśli nie chcesz kochać tych osób, które On chce umieścić razem z tobą w swoim domu?

Według św. Jana jeśli nienawidzisz – jesteś zabójcą i nie nosisz w sobie życia wiecznego (1J 3,15). Brak miłości zabija twoje siostry i braci, ponieważ oni, w głębi serca, pragną twojej miłości. Jest im ona potrzebna, by żyć. Podobnie i ty, jeśli nie jesteś kochany – umierasz.

Przekreślenie własnego egoizmu

98

„Człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego” [2]. Ten dar z samego siebie dla Boga i bliźnich jest najpełniejszą definicją miłości. Przez taką miłość w pełni stajesz się sobą.

Miłość nie jest szukaniem i zaspakajaniem siebie. Nie możesz traktować drugiego, jako kogoś, kto będzie dawał ci szczęście, zadowolenie, radość, satysfakcję… To jest egoizm, a nie miłość. Agape oznacza szukanie dobra siostry i brata, wydawanie siebie dla nich, służbę im. Taka jest Boża miłość, która czyni z siebie nieustanny dar dla nas, a tak rzadko otrzymuje coś w zamian.

Miłość jest darem bezinteresownym, ponieważ nie możesz być pewien, że obdarowując sobą, otrzymasz również miłość w zamian. Bóg zapraszając cię do życia Jego miłością, daje ci możność uczestnictwa w tym „ryzyku”, które i On podejmuje.

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13).

W takiej miłości stajesz się w pełni osobą, to znaczy człowiekiem stworzonym na obraz i podobieństwo Boga. Nie odnajdziesz siebie przez gromadzenie dóbr materialnych, uczuć, przychylności innych. Nie odnajdziesz siebie stale zaspokajając swoje potrzeby, od podstawowych po najszlachetniejsze. W pełni sobą będziesz tylko wtedy, gdy staniesz się na obraz i podobieństwo Boga – udzielając siebie w miłości.

Pojmiesz miłość w kontemplacji Trójcy Świętej. Ojciec obdarowuje Syna, Syn Ojca. Czynią to w Duchu Świętym, który jest Osobą-Miłością.

99

Nie mów nigdy: „Co ja z tego mam?”, „Mam prawo do własnego szczęścia!”, „Czy będę z nim(nią) szczęśliwa(y)?” Ponieważ nie będziesz szczęśliwy szukając siebie. Stale będziesz nienasycony. Taka jest nasza natura. Kiedy składasz siebie w ofierze, odkrywasz własną tożsamość. Jezus, nasz Brat i Pasterz, uniżył samego siebie przyjąwszy postać sługi i złożył siebie w ofierze. Dlatego Ojciec dał Mu Imię ponad wszelkie imię (Flp 2,6-11). Swojego Imienia, swojej własnej tożsamości nie odnajdziesz inaczej. Jest tylko jedna droga do Ojca: Jezus Chrystus.

Miłość jest drogą zaparcia się siebie.

Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem (Łk 14,26n).

Wobec takich oczekiwań Jezusa rodzi się lęk. Czy całkowicie nie zatracę siebie? Czy nie pozostanę w pustce, całkowicie wyniszczony i poniżony? I masz prawo do tych pytań. Ponieważ obdarowanie sobą w miłości, zakłada, że również zostanę obdarowany miłością. Dlatego Bóg oczekuje, że zaufasz Mu, iż On wypełnia i wypełni ten brak miłości ze strony sióstr i braci. Miłość nie jest możliwa bez bezgranicznego zaufania Bogu.

Dawaj siebie. Nie pytając o nic, nie oczekując niczego w zamian, rób to, co powinieneś i jeszcze ponad to. Jako mąż, żona, przyjaciel, siostra, brat, człowiek – dawaj siebie bliźnim, nie mierząc ile, nie pytając kiedy masz prawo przestać. Daj zawsze najlepiej, najpełniej jak potrafisz. Dziel się tym, co posiadasz, swoimi talentami, umiejętnościami, dobrami materialnymi, wszystkim, co twoje. Nie pytaj: ile jeszcze można? Daj wszystko.

Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? *18 Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce (1J 3,16-19).

100

Błogosławieństwa (Mt 5,3-12) są hymnem na cześć zwycięzców! Dla nich przygotowano nagrodę, wieniec sprawiedliwości (2 Tm 4,6-8; 1 Kor 9,24-27). Nigdy nie jesteś przegrany, gdy nie masz już nic, jesteś ostatni, odrzucony, zapomniany, niechciany, cierpisz. Jesteś wtedy zwycięzcą. Pan ci błogosławi. Do ciebie należy niebo, Boże oblicze, radość i pokój. Ostatni we Wspólnocie jest największy w oczach Pana. Bacz, byś nie znalazł się na pierwszym miejscu, póki Pan sam tam cię nie postawi. Nie chciej za wszelką cenę być szczęśliwy w rozumieniu świata, to znaczy: bez trosk, zadowolony, nasycony, wypoczęty, otoczony tymi, którzy cię lubią. Albowiem odebrałeś już swoją nagrodę, którą sam sobie przyznałeś (Mt 6,2.16.).

Jałmużna

101

Dawaj jałmużnę potrzebującym. Dawanie jest urzeczywistnieniem miłości. Jałmużna jest twoim obowiązkiem (Kpł 19,9; 23,22; Pwt 24,20; Rt 2) [3], z którego nic nie może cię zwolnić. słowo Boże określiło zasady dawania jałmużny:

- Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga. Jak ci tylko starczy, według twojej zasobności dawaj z niej jałmużnę! Będziesz miał mało – daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności! (Tb 4,7-10)

– Ze wszystkiego, co ci zbywa, dawaj jałmużnę, a oko twoje niech nie będzie skąpe, gdy ją dajesz (Tb 4,16).

– Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu (Mt 6,3).

Diakonie

102

Twoja miłość winna wyrazić się w konkretnej formie służby siostrom i braciom, szczególnie we wspólnocie Kościoła. Zatem oprócz codziennej miłości, jaką powinieneś okazywać wszystkim we Wspólnocie, a w ten sposób w Kościele, twoja miłość wyrazi się w posłudze w diakonii. Drogą do posługi w diakonii jest: stała metanoia, przekreślanie własnego egoizmu i naśladowanie Chrystusowego Krzyża.

Posługa w diakonii związana jest z odkryciem charyzmatów i talentów, jakimi cię Bóg obdarował. Z tego, co jest w tobie najlepsze uczyń dar dla innych. Służ swoim obdarowaniem we Wspólnocie i w Kościele.

Odkryj swoje prawdziwe dary. Niekoniecznie musi to być to, co robisz najlepiej, za co jesteś podziwiany, masz z tego satysfakcję i jest ci z tym dobrze. Celem diakonii jest służba, miłość, a nie zaspokajanie ambicji. Może właściwszym kryterium rozpoznania charyzmatów i talentów jest dostrzeżenie nie tego, czym najlepiej służysz innym, ale tego co jest najbardziej potrzebne w Kościele, we Wspólnocie.

Metanoia, stałe nawracanie się jest podstawą służby siostrom i braciom. Cóż z tego, że będziesz robił wiele, skoro inni z tobą nie będą mogli wytrzymać, skoro szatan będzie wprowadzał zamęt przez twój grzech. Posługa z wewnętrznym nastawieniem, że musisz pracować, bo inni są źli, nic nie robią, grzeszą, dlatego ty musisz wykonać to wszystko – jest przekleństwem. Musisz stale nawracać siebie, a nie innych. Tylko w nawróconym sercu posługa może stać się miłością. Nie da się odłączyć miłości, życia duchowego od twojej moralności. Im bardziej jesteś wolny od grzechu, tym bardziej jesteś w stanie kochać, tym bliżej jesteś Boga.

Drugim kryterium twojej posługi w Kościele jest przekreślenie własnego egoizmu. Miłość-posługa jest umieraniem dla siebie. Tak jest w małżeństwie, we Wspólnocie, w Kościele. Tym się różni praca w świecie od posługi w Kościele. Tam, ludzie niestety często pracują dla siebie, dla własnych korzyści, tu powinieneś pracować dla dobra sióstr i braci kosztem siebie. Twój egoizm jest największym wrogiem miłości: w małżeństwie, we Wspólnocie, w Kościele.

Wreszcie, aby służyć weź Krzyż Jezusa i naśladuj Go. Szymon z Cyreny (Łk 23,26) jest patronem wszelkiej służby w Kościele. Nie pojmiesz miłości, bez kontemplacji Męki Pana. W najokrutniejszych mękach i cierpieniach Pan ofiarowuje nam dobrowolnie siebie. Krzyż Jezusa jest pełnią Miłości. Zatem posługa oznacza: pozwolić się wykorzystać, ponieść cudzy grzech, przebaczyć, wyniszczyć siebie, zrezygnować z siebie, by drugi miał życie w sobie.

103

Nie możesz być w Kościele nie służąc innym. We Wspólnocie wyraża się to przez posługę w diakonii. Aktualnie istnieją następujące diakonie:

Diakonia deuterokatechumenatu. Troszcz się o siostry i braci, którzy się formują w Ruchu Światło-Życie. Pomóż im w tej drodze, daj im swoje serce, a nie tylko słowa. Nie chodzi o to, byś zaliczył teoretycznie program, ale byś doprowadził ich do coraz głębszego spotkania z Panem.

Diakonia ewangelizacji. Pan cię posyła, abyś przyprowadził owce do Niego, do Kościoła. Niekoniecznie musisz je przyprowadzać do naszej Wspólnoty. Jest tyle innych pięknych miejsc w Kościele. Najważniejsze, byś ich zwrócił Jezusowi. Miej wrażliwe serce na tych, co nie znają Jezusa.

Diakonia jedności. Jej zadaniem jest koordynowanie pracy wszystkich diakonii. W jej skład wchodzą odpowiedzialni za poszczególne diakonie, sześciu odpowiedzialnych za całość Wspólnoty [4] i kapłan-moderator Wspólnoty. Tych sześciu odpowiedzialnych i kapłan wybierają odpowiedzialnych za diakonie.

Diakonia kapłańska. W niej wyraża się wszelka posługa pasterska kapłanów związanych ze Wspólnotą.

Diakonia liturgiczna. Sercem Kościoła i Wspólnoty jest Eucharystia, dlatego służ w niej zaangażowany sercem i z wszelką starannością. Prowadź Wspólnotę do coraz głębszego zrozumienia liturgii.

Diakonia małżeństw. Dla wielu jest to podstawowe powołanie do służby. Jesteś powołany do dawania życia, pielęgnowania go i przyprowadzenia do Chrystusa. Nikt nie może zastąpić cię w tej posłudze. Masz również obowiązek wspierania swojego współmałżonka w drodze do Pana. Jesteś za niego odpowiedzialny. (Oczywiście nie wyklucza ta diakonia posługi w innych, choć na czas szczególnej opieki nad dziećmi może być jedyną).

Diakonia miłosierdzia. Troszcz się o ubogich i najbardziej potrzebujących, szczególnie we Wspólnocie. Niech nikt, ze względu na swoje ubóstwo, nie czuje się pokrzywdzony lub opuszczony. Nie zapominaj o biednych w całym Kościele.

Diakonia modlitwy. Twoim obowiązkiem jest stała modlitwa za Wspólnotę, za Kościół, za siostry i braci. Módl się i nie ustawaj. Módl się i pość za Wspólnotę. Niech to będzie dla ciebie trudem, cierpieniem i wysiłkiem. Słuchaj w modlitwie Pana, miej serce szeroko otwarte na Jego słowa. Słuchaj i rozeznawaj to, czego chce Pan dla Wspólnoty. Prowadź Wspólnotę w modlitwie. Choćby inni byli zniechęceni – ty nie możesz. Jako Pierwszy jesteś powołany do walki ze zniechęceniem. W tej diakonii masz również obowiązek pracy fizycznej we Wspólnocie. Módl się i pracuj.

Diakonia słowa. Na wszelkie dostępne sposoby głoś słowo Boże. Konfrontuj, na ile słowo głoszone we Wspólnocie zgadza się ze słowem Bożym i nauczaniem Kościoła.

Diakonia uwielbienia. W tej posłudze jesteś zobowiązany do nieustannego uwielbiania Boga, we dnie i w nocy. We wszystkim, co robisz – uwielbiaj Pana. Troszcz się o to, co służy świętowaniu Jego obecności: śpiew, taniec, muzyka, zewnętrzny wystrój. Razem z diakonią modlitwy pracuj, wedle potrzeb we Wspólnocie. Czyń to z jak największym zaangażowaniem, jak najlepiej i jak najpiękniej. Uwielbisz w ten sposób Pana.

Firma „Emmanuel”. To miejsce twojej pracy, stąd ważnym jest jak pracujesz i ile wkładasz w to serca. Służ tą posługą Kościołowi i Wspólnocie.

Jeśli rodzi się w twoim sercu pragnienie posługi w jakiejś innej diakonii, to idź z tym do odpowiedzialnych. Lista diakonii nie jest zamknięta. Bądź wyczulony, szczególnie na potrzeby Kościoła. Służ tym, co jest potrzebne dla pomnożenia miłości w Kościele.

 


[1] Filia – w znaczeniu: przyjaźń, zażyłość; splanchnon – w znaczeniu: serdeczność, czułość, litość; filadelfia – w znaczeniu: miłości braterskiej; filanthropia – w znaczeniu: życzliwości, przychylności, uprzejmości; erotos – w znaczeniu: miłości płciowej. Zob. Wielki Słownik…, dz. cyt.

[2] Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 24.

[3] Jezus uznaje jałmużnę, obok modlitwy i postu, za jeden z trzech filarów życia religijnego (Mt 6,1-18).

[4] Zob. Statut Wspólnoty Emmanuel.