Zasady życia

Dlaczego powstały Zasady życia?

 

Wydaje nam się, że jest to możliwe: Wspólnota w ramach Ruchu Światło-Życie! W Projekcie Statutu Stowarzyszenia Diakonia Ruchu Światło-Życie, w paragrafie 8 i 9 jest mowa o wspólnotach, które przynależą do Ruchu Światło-Życie, które posiadają własne statuty, a ich źródłem powstania i życia jest charyzmat Ruchu. Przestudiowaliśmy również dogłębnie Kryteria przynależności do Ruchu Światło-Życie [1] jak i Charyzmat Ruchu Światło-Życie. Próba opisu. [2] Powyższe dokumenty w pełni akceptujemy i wydaje się nam, że jesteśmy w jedności z Ruchem. Jeśli istnieje jakaś różnica, to nie w rzeczach istotnych. Rodzi się jednak pytanie: dlaczego własna Wspólnota i dlaczego własny statut?

Jest chyba czymś naturalnym, że każdy z nas odbiera te same treści podobnie, a przecież nie tak samo, zawsze trochę inaczej. Materiały do prowadzenia rekolekcji są te same, ale przecież każdy z prowadzących realizując je wkłada samego siebie. I każde z tych rekolekcji są poniekąd inne. Tak jak inni są ludzie, którzy tam są. Choć prowadziliśmy już kilkanaście razy II° rekolekcji, to nie udało nam się poprowadzić ich dwa razy tak samo. Za każdym razem są inne problemy, innych słów trzeba używać, my sami jesteśmy inni. To jest chyba zasadą naszego Ruchu: Światło jest zawsze takie samo, ale kiedy staje się ono Życiem, to przecież jest już indywidualnym życiem każdego z osobna.

Jest dla nas pięknym Ruch, który dopuszcza jedność w różnorodności. Różnorodność nie dzieli, ale wzajemnie umacnia, uzupełnia i ubogaca. Nie chcemy tylko zaczerpnąć z Ruchu Światło-Życie, uformować się, a potem pójść własną drogą. Jest on dla nas ciągłym ubogaceniem, stale pobudza do rozwoju. Równocześnie wierzymy, że i my możemy go choć w niewielkim stopniu ubogacić. Dlatego, by „nie biec na próżno”, zrodziła się potrzeba spisania naszej drogi i poddania jej pod rozeznanie odpowiedzialnych w Ruchu. Wierzymy, że choć w szczegółach trochę inna, to jednak jest tą samą drogą Ruchu Światło-Życie.

Pierwszy numer („Fundament”) niniejszych Zasad nie jest to tylko zabiegiem kurtuazyjnym lub jakimś drugorzędnym zapisem. Wręcz przeciwnie stanowi on fundament, bez którego Wspólnota zatraciłaby swoją tożsamość. Zakładamy, że ci, do których są adresowane te Zasady znają i sięgają do materiałów zawartych w tym punkcie.

Inna przyczyna napisania Zasad jest naszym bardzo wewnętrznym powodem. Przez te parę lat trwania Wspólnoty były wypowiadane słowa na konferencjach, homiliach, różnych szkołach i seminariach. Słuchaliśmy takich, a nie innych osób, czytaliśmy takie, a nie inne książki. To wszystko tworzyło nas wewnętrznie. Wydaje nam się, że powstawanie Wspólnoty było nierozerwalnie związane z odkrywaniem i głoszeniem pewnych prawd, które niejako wyznaczały rytm jej rodzenia się. Coś, co było prawdą od zawsze, na pewnym etapie stawało się naszą osobistą prawdą. A skoro stawało się osobistą, to równocześnie specyficznie naszą.

Do Wspólnoty przychodziły kolejne osoby. Coś, co dla nas było oczywistą prawdą dla nich wcale nie. Coś, co było charakterystyczne dla nas – dla nich nie. Nie oznacza to, że są gorsi. Niemniej, jeśli pragną być w naszej Wspólnocie potrzeba, by przyjęli, to, co ją charakteryzuje. Na wstępie zawsze mówimy: „Wspólnota Emmanuel nie jest jedyna ani najlepsza w Kościele czy w Ruchu Światło-Życie. Zrodziła się z modlitwy i wezwania Ducha Świętego dla konkretnych osób, które Pan sam w niej umiejscawia. Nie jest też Wspólnotą, która coś lepiej zrozumiała, bardziej wierzy lub wie więcej. Jeśli widzisz w niej swoje miejsce – zapraszamy. Jeśli nie, to przecież Ruch Światło-Życie jest niezwykle bogaty, a w Kościele jest wiele innych wspólnot ”. Spisanie Zasad, jest dla nas rodzajem określenia samego siebie, przedstawienia własnej tożsamości.

Wreszcie, może najważniejszym motywem spisania Zasad, jest pragnienie zarejestrowania w Kościele Stowarzyszenia „Wspólnota Emmanuel”. W ten sposób przejawia się nasze mocne pragnienie bycia w jedności z biskupem i rozwijania się w Kościele. Pragniemy być poddani Kościołowi i mieć w nim konkretne miejsce. W ten sposób również chcemy rodzącą się Wspólnotę poddać pod rozeznanie i osąd Kościoła.